Rejs trwa:
1
1
2
2
9
9
2
2
dni
0
0
9
9
godz
5
5
6
6
min
0
0
7
7
sek

 

18-10-2015 1740LT
Do Porto pozostało 42 Nm
Liczba turystów na statku pasażerskim który właśnie nas mija – ok. 3 tysiące


Postój w Vigo nam się nieco przedłużył. Pewien wpływ na to mógł mieć fakt, że miasto nam się spodobało, ale z drugiej strony wczoraj wieczorem nad Vigo przewalał się jakiś front z dość porywistymi wiatrami, jak się łatwo domyślić prosto w dziób.


Nie narzekaliśmy z tego powodu tylko udaliśmy się do jednej z pobliskich knajp z tapas. Najbardziej smakował… hiszpański kelner – ciacho. Ale ja jako facet nie będę go opisywał, napomnę jedynie, że mówił płynnie po angielsku co ułatwiło dobór potraw, a dziewczyny jakoś nie chciały z knajpy wyjść. Do tego na koniec okazało się że w koszyku jest z 15 euro napiwków. Jak szaleć to szaleć.

W porcie tradycyjnie kilka godzin poświęciliśmy dla jachtu. Usunęliśmy trochę rdzy, podmalowaliśmy kokpit na co zabrakło czasu w Szczecinie, zrobiliśmy porządek w jaskółkach a Marcin jak zwykle zamknął się w maszynie.

Fajną dość odczuwalną rzeczą jest wzrost temperatury. Przez cały dzień jest ok. 20-23 stopnie, a późnym wieczorem 16-18. Powoli można zapominać o polarach i stroić się w coś lekkiego. Czekamy na ciepło na wodzie na wachcie, może już nie długo.

Aktualnie poruszamy się z zabójczą prędkością 2 węzłów pod kompletem żagli do Porto. Tam planujemy szybką konsumpcję płynów zaczerpniętych z najgłębszych piwnic aby nabrać sił na kolejny etap w kierunku Cascais. Czas szykować się na przelot na Kanary.

Przepływając tuż obok kolejnej siatki nadawał Bolo


Wyprawa współfinansowana jest ze środków Miasta Szczecin.

Partner wyprawy.

 


Partnerzy medialni:

         
 


O wyprawie przeczytasz także w:
     Rejsuj.pl                             
 

 


 

7 continents 4 oceans - the longest way around the Wolrld.